środa, 25 grudnia 2013

Witajcie kochani
Z okazji Świąt Bożego Narodzenia pragnę życzyć każdemu z Was wszelkiej pomyślności, błogosławieństwa bożego, radości płynącej z głębi serca przepełnionego miłością i pokojem oraz zdrwiowa tak bardzo każdemu z nas potrzebnego.

środa, 20 listopada 2013

Chrystus Frasobliwy - płaskorzeźba

Ostatnie moje dzieło jest dla mnie wyjątkowe ponieważ powstało dla Muzeum na podkarpaciu. Ostatni miesiąc był dla mnie trudnym czasem. Byliśmy z synkiem w szpitalu, miał operację. Nie miałam czasu nawet  usiąść i sprawdzić poczty. Gdy wreszcie znalazłam moment dla siebie i zajżałam, byłam bardzo zdziwiona i miło zaskoczona. Dostałam maila od kustosza Muzeum - Zbiornicy Figur Chrystusa Frasobliwego w Jeżowem z zapytaniem czy zechciałabym zrobić coś dla muzeum. Czytałam troche z niedowierzaniem. Pomyślałam że czemu nie, bardzo chętnie coś wyrzeźbię. Tak oto powstała płaskorzeźba Jezusa Dumającego którą dziś wysłałam do Muzeum. Napewno kiedyś wybierzemy się z dzieciaczkami na wakacje i odwiedzimy to muzeum. Bardzo chciałabym zobaczyć swoją pracę  i muc powiedzieć  moim aniołkom, że to ich mama jest tworcą. Oto pare zdjęć które zrobiłam jeszcze w domu.  Kiedyś kto wie, może dorzucę zdjęcia zrobione w muzeum :-)




niedziela, 22 września 2013

drewniane puzzle
Witajcie kochani. Niedawno mój synek poprosił aby zrobić mu klocki ze statkiem.Przyszedł mi do głowy pomysł aby przy okazji zabawy mógł się trochę pouczyć, więc postanowiłam zrobić puzzle o tematyce morza. Użyłam do tego oczywiście kilku drewnianych klocuszków i wypalarki. Jeszcze więcej zabawy i frajdy z układania mieli goście, zdecydowanie starsi od moich dzieciątek :-)Chęć odkrycia czegoś nowego. Osobiście sama bardzo lubię układać puzzle, uczą cierpliwości.













czwartek, 12 września 2013

torba na zakupy
Torba powstała z różnych elementów które przewracały mi się w domu i same z osobna do niczego nie służyły. Pomyślałam sobie, że nie musi to być dzieło sztuki ale praktyczna torba aby wyskoczyć na zakupy. Tak oto z kawałka materiału i  uszu od starej torebki którą rozebrałam na czynniki pierwsze, powstała ta, nowa.

poniedziałek, 2 września 2013

ŻYD NA SZCZĘŚCIE

    Ostatnio wzięłam do pracy kilka swoich prac żeby pokazać jak upływa mi urlop. Szefowej się spodobało i zaproponowała abym zrobiła żydka na szczęście na rozruch firmy. Działamy od niedawna. Dziś zaniosłam obrazek do firmy i już wisi na ścianie. Miło mi się zrobiło bo widziałam że się spodobał. Nie wiem na ile można wierzyć w takie zbiegi okoliczności ale dowiedziałam się że pewien hotel potwierdził zlecenie. Mamy nowe zlecenie i sporo pracy I za to Bogu dzięki. 







P.S. a gdyby ktoś był zainteresowany jakimiś ciuszkami można zobaczyć co szyjemy i może uszyjemy coś dla Was. Pozdrawiam serdecznie http://www.jjkruk.pl/  oraz na facebooku https://www.facebook.com/pages/JJ-KRUK/129455260588429?sk=page_insights_likes



piątek, 30 sierpnia 2013

MOJA PIERWSZA BLUZKA zrobiona od początku do końca :-)

    Postanowiłam jakiś czas temu spróbować swoich sił w szyciu. Kupiłam w ciuszku bluzeczkę która szalenie mi się spodobała i postanowiłam spróbować sama taką zrobić. Zaczynając nie miałam pojęcia jaki będzie efekt końcowy ale bardzo chciała i miałam nadzieję. Mówią że wiara góry przenosi. Pomyślałam, że skoro ktoś ją uszył i wyszło to mi też wyjdzie (coś :-) ) trening czyni mistrza, trzeba próbować, więc do roboty.
Najpierw usiadłam i zrobiłam formę z zakupionej bluzki. Gdy skończyłam zabrałam do pracy i poprosiłam bardzo miłą i kumatą dziewczynę aby mi to sprawdziła, pomogła mi zrobić szablon rękawa, przyznaję się że sama nie wiedziałam jak to ruszyć. Następnie w domu wyciągnęłam jakiś stary materiał którego nie byłoby mi szkoda gdyby nic nie wyszło i wycięłam wszystko według formy. Później zaczęłam zszywać. Najpierw przód, ponieważ składa się z trzech części połączyłam je aby był przód w jednym kawałku. Później tył i rękawy. Na koniec wzięłam do pracy bluzeczkę i zrobiłam dziurki( ponieważ pracuje właśnie na dziurkarce i guzikarce). Wymyśliłam sobie taki trochę inny rozstaw dziurek 2  i 3 guziczki. W końcu to ja mam w tym chodzić i to ja mam się w tym dobrze czuć. Guziczki przyszyłam sobie już w domku ręcznie. Rozpisałam się strasznie ale już pokazuję Wam efekt tych moich starań. Dziś nawet pierwszy raz odważyłam się w nie wyjść na miasto :-)




czwartek, 22 sierpnia 2013

Koń wypalany w drewnie

Przez ostatnie kilka dni powstał sporo prac wypalanych w drzewie, zarówno dekoracyjne do ozdoby domu jak i edukacyjne do zabawy z dziećmi. Cieszę się z tego ogromnie. W tym poście chciałam Wam kochani zaprezentować konia wypalonego w drzewie. Dekorację którą można spokojnie postawić w dowolnym miejscu w domu. Zrobiłam ją z kawałka gałęzi , podstawa ucięta normalnie, natomiast miejsce wypalania obrazka pod ukosem.Teraz wystarczy złapać ołówek do ręki, naszkicować  i wypalić obrazek. na koniec pomalowałam tył lakierobejcą. Konik znalazł swojego właściciela zanim zdążyłam go dokończyć. Jeszcze schnie i cieszy się swoja Panią.





wtorek, 20 sierpnia 2013

Drewniane klocki dla dzieci
 Spędzając czas z moimi dzieciaczkami, zauważyłam że bardzo lubią bawić się klockami. Pewnie jak wiele dzieci :-) Ja jednak obserwując ich pomyślałam sobie, że wykorzystam to do nauki. Każdy wie, że najlepszą metodą nauki jest zabawa. Postanowiłam zrobić dla nich nasze własne klocki. To wspaniałe uczycie gdy widzę jak chętnie sięgają po klocuszki, jak budują, opowiadają co na nich widzą oraz jak uczą się literek i cyferek.  Na razie zrobiłam kilka, choć nie ukrywam, że planuję wyrzeźbić i wypalić cały alfabet. Oto kilka pierwszych efektów mojej pracy.