jakiś czas temu znalazłam w internecie fotkę z, uważam bardzo fajnym, pomysłem na sadzenie róży.
Kiedy niedługo później dostałam od męża różyczkę pomyślała, że może warto by wypróbować ten pomysł i zobaczyć czy to zadziała.
Tak jak zalecają wsadziłam łodygę róży w ziemniaka i do ogródeczka. Szczerze mówiąc nie bardzo wierzyłam że coś z tego będzie, jednak podlewając warzywka w ogródku podlewałam też i wydawało się "usychający badyl ". Parę dni temu okazało się że faktycznie coś się przyjęło i coś rośnie, tylko co?róża czy jednak ziemniak?